czwartek, 29 grudnia 2016
wtorek, 27 grudnia 2016
niedziela, 25 grudnia 2016
sobota, 24 grudnia 2016
Dobrze, kiedy pada śnieg. Biały śnieg. Biały to kolor niewinności.
I niechby do tego "cicho" i ciemno się zrobiło.
Noc. I gwiazdka, ale jedna. Reszta później.
Bo tak rzadko gaśnie światło...
Na tej scenie, gdzie codziennie My.
I... rzadko tak mamy czas...zerknąć czy (?)
I... ile światła w nas.
Andrzej Poniedzielski
środa, 21 grudnia 2016
wtorek, 20 grudnia 2016
środa, 14 grudnia 2016
wtorek, 13 grudnia 2016
Nie wierzysz - mówiła miłość
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w dziewczynkę z zapałkami
w niebo i piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w dziewczynkę z zapałkami
w niebo i piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok
Poczekaj jak cię rąbnę
to we wszystko uwierzysz
***
to we wszystko uwierzysz
***
Ks. Jan Twardowski i ...
Każdy krok może (po)prowadzić w nowe obszary (z)rozumienia.
Każdy krok może (po)prowadzić w nowe obszary (z)rozumienia.
środa, 7 grudnia 2016
niedziela, 20 listopada 2016
piątek, 18 listopada 2016
czwartek, 17 listopada 2016
Wczoraj miałam różowy dzień i mimo tego, że za oknem panowała szarość, moja dusza trzepotała skrzydłami radośnie. Od rana. Słowa ułożyły się w wiersz:
Moja dusza ma dzisiaj kolor różowy
i
tańczy od rana
tańczy od rana
i
jest rozśpiewana
jest rozśpiewana
jest!
powiewa szalem zwiewnym
mgiełką
z sukna różowego
pachnące kwiaty w skrzydła wplata
lekko przecina przestworza
pełna miłości do świata
***
powiewa szalem zwiewnym
mgiełką
z sukna różowego
pachnące kwiaty w skrzydła wplata
lekko przecina przestworza
pełna miłości do świata
***
P.S. Polecam/ zachęcam: Zdecyduj, że dzisiaj jest Twój dobry dzień.
http://pieknoumyslu.com/zdecyduj-dzisiaj-twoj-dobry-dzien/
poniedziałek, 14 listopada 2016
Koniec dnia...
Warto stanąć na głowie, by zobaczyć coś "inaczej" :)
Lilianna Lubuskie Anioły, fb - 13.11.2015
A gdyby tak...
wpuścić do życia to inne, nieoswojone. Nowe. A przy okazji... rozwinąć uśpioną kreatywność.
Boimy się zmian. Kochamy własne
nawyki. Trzymamy się kurczowo przyzwyczajeń i bardzo często narzekamy,
że nic się nie zmienia. A gdyby tak... wyjąć poza utarte schematy
zachowań?
Może wypiję dzisiaj kawę, siadając z innej niż zwykle strony stołu? Może zmienię filiżankę, dodam odrobinę miodu... Może spróbuję innego gatunku? Popatrzę z innej perspektywy na moje otoczenie. Potrenuję uważność. Może kupię sobie nową filiżankę w zupełnie innym, nieznanym do tej pory sklepie? A może wypiję kawę w kawiarence, do której nigdy wcześniej nie zaglądałam? Może znajdę jakieś ciekawe miejsce, pojadę przy tym inną drogą, a może odkryję jakiś nowy, interesujący punkt widzenia... hmm...
A gdyby tak... wpuścić... co sprawdziłam na sobie i polecam całym sercem... więcej kolorów do szarej listopadowej codzienności? Nie
muszą to być od razu wielkie rzeczy czy szokujące zmiany. Metoda małych
kroczków wydaje się rozsądna. Codzienność dostarcza nam mnóstwa okazji
do wprowadzenia napływających pomysłów.
Wiele oklepanych czynności w nowej odsłonie, może dostarczyć nam
radości, świeżości. Z czasem zaczniemy dostrzegać wszystko w nowych
barwach.
Czytam o smutkach, depresjach, melancholii i zadumie. Taki czas też jest potrzebny (?)
niedziela, 13 listopada 2016
niedziela, 6 listopada 2016
Koty
chodzą własnymi drogami. I ja też. Dużo się ostatnio mówi o szukaniu
własnych dróg, o słuchaniu swego serca, swojej duszy, głosu intuicji.
Dzisiaj doświadczyłam super... synchroniczności.
Zastanawiałam się czy lepiej zakopać się we własnym wnętrzu, czy ruszyć? Czy iść samotnie, czy w dobrym towarzystwie? W poszukiwaniu inspiracji, zajrzałam na fb, gdzie się próbuję od kilku dni zadomowić... Odpowiedź przyszła wraz z pojawieniem się nowego, sympatycznego kontaktu na liście Znajomych. Na nowo dodanej stronie, moją uwagę przyciągnął, polecany w jednym z opublikowanych postów, dwupłytowy album muzyczny... Po otwarciu odnośnika uderzyło mnie... zdziwione oblicze Św. Teresy
Zastanawiałam się czy lepiej zakopać się we własnym wnętrzu, czy ruszyć? Czy iść samotnie, czy w dobrym towarzystwie? W poszukiwaniu inspiracji, zajrzałam na fb, gdzie się próbuję od kilku dni zadomowić... Odpowiedź przyszła wraz z pojawieniem się nowego, sympatycznego kontaktu na liście Znajomych. Na nowo dodanej stronie, moją uwagę przyciągnął, polecany w jednym z opublikowanych postów, dwupłytowy album muzyczny... Po otwarciu odnośnika uderzyło mnie... zdziwione oblicze Św. Teresy
i słowa "Bóg sam wystarcza". Hmm... przypadek? To nie jest istotne... Ważne, że otworzyły się kolejne możliwości... że z tym mogłam pójść dalej, albo zrezygnować i wybrać inną ścieżkę...
Poszłam dalej. Odnalazłam informacje o projekcie muzycznym, teresa500... związanym z szerzeniem poezji Karmelu. A że poezję... lubię :) Włączyłam i od razu natrafiłam na utwór, wpadający w ucho:
czwartek, 3 listopada 2016
wtorek, 1 listopada 2016
poniedziałek, 31 października 2016
piątek, 28 października 2016
Sytuacje intymne
sam ze sobą na sam
wgląd... ogląd
w (s)pokoju
...
we własnej ciszy
przebywanie
(świadome)
...
sam ze sobą na sam
(świadome)
...
sam ze sobą na sam
...
doświadczanie
obecność
wiedza
miłość
prostota i zawiłość
dzielona z samym sobą
(samo)obserwacja
myśli
odbieranie
duszą i ciałem
odczuwanie
zdolność
oceny
zjawisk
wewnętrznych i zewnętrznych
płynność
powinność
świadomość
jedno(ść)
całość
...
...
śmiałość
?
„Im lepiej znasz siebie i wiesz czego chcesz, tym mniej życie może Cię dotknąć.”
cytat z filmu „Między słowami”
„Im lepiej znasz siebie i wiesz czego chcesz, tym mniej życie może Cię dotknąć.”
cytat z filmu „Między słowami”
środa, 26 października 2016
poniedziałek, 24 października 2016
Taaakie... "kwiatki" ;)))
Symbolika. W symbolice starosłowiańskiej grzyby były... "jakby odniesieniem do zaświatów -
do odległej, nieoswojonej, obcej przestrzeni" (etnolog, dr Grzegorz Odoj). W części obszaru Afryki i Syberii, symbolem nowo narodzonej duszy ludzkiej. W Chinach, a z Chin pochodzi boczniak ostrygowaty, grzyb jest interpretowany jako symbol długiego życia. Jedno wiąże się z drugim. Zawsze
wierzyłam, że jest coś więcej, coś poza ciałem, coś co jest większe i
nieśmiertelne. Coś... co pozostanie, gdy powłoka cielesna zakończy swój
ziemski żywot. Ale... dopóki nam służy, warto pamiętać, że grzyby posiadają właściwości lecznicze (link do artykułu Marcina Wilgi, w komentarzach).
Jak zauważył Lew Tołstoj:
W ciężkiej chorobie tkwi dobro. Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się duszę.
piątek, 21 października 2016
Mak jest symbolem pocieszenia :) Symbolem ziemi, snu i zapomnienia. I
tak też go odbieram. "Przypowieść o maku" Czesława Miłosza doczekała
się wielu ciekawych interpretacji.
Trafiłam na nią przypadkiem, a słowa i obrazy przemówiły do mnie.
PRZYPOWIEŚĆ O MAKU
Na ziarnku maku stoi mały dom,
Psy szczekają na księżyc makowy
I nigdy jeszcze tym makowym psom,
Że jest świat większy - nie przyszło do głowy.
Ziemia to ziarnko, naprawdę nie więcej,
a inne ziarnka - planety i gwiazdy.
A choć ich będzie chyba sto tysięcy,
domek z ogrodem może stać na każdej.
Wszystko w makówce. Mak rośnie w ogrodzie,
Dzieci biegają i mak się kołysze.
A wieczorami, o księżyca wschodzie
Psy gdzieś szczekają, to głośniej, to ciszej.
Czesław Miłosz
Trafiłam na nią przypadkiem, a słowa i obrazy przemówiły do mnie.
PRZYPOWIEŚĆ O MAKU
Na ziarnku maku stoi mały dom,
Psy szczekają na księżyc makowy
I nigdy jeszcze tym makowym psom,
Że jest świat większy - nie przyszło do głowy.
Ziemia to ziarnko, naprawdę nie więcej,
a inne ziarnka - planety i gwiazdy.
A choć ich będzie chyba sto tysięcy,
domek z ogrodem może stać na każdej.
Wszystko w makówce. Mak rośnie w ogrodzie,
Dzieci biegają i mak się kołysze.
A wieczorami, o księżyca wschodzie
Psy gdzieś szczekają, to głośniej, to ciszej.
Czesław Miłosz
czwartek, 20 października 2016
środa, 19 października 2016
Lubię koty. Lubię wracać tam gdzie byłam... Lubię łączyć. Przypomniała mi się moja ulubiona książeczka z czarno-białymi wierszykami Marcina Brykczyńskiego, książka o tytule "Czarno na białym". Ilustracje wykonał Janusz Stanny. A że czarno - białe koty od jakiegoś czasu, dziwnym trafem za mną chodzą, hmm... wyciągnęłam ją z szuflady i pomyślałam, że się jeszcze jednym wierszydłem podzielę. Mam nadzieję, że to wytrzymacie? ;)))
Wiersz połączył mi się z piosenką, którą śpiewa (czarno-biały) Maciej Balcar "Odwróceni":
***
"I idąc tak przed siebie tam gdzie poniosą nogi
Być może się spotkamy gdzieś hen w połowie drogi."
Być może się spotkamy gdzieś hen w połowie drogi."
***
wtorek, 18 października 2016
PAN
BÓG ZMARKOTNIAŁ
Pan
Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, że to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, że to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?
Franciszek
Klimek
niedziela, 16 października 2016
Koty zjawiają się w życiu człowieka, gdy są potrzebne. Zaczynam w to wierzyć :)
W tym roku natura obdarzyła mnie w tym temacie wyjątkowo hojnie.
Przed dwoma dniami odkryłam kolejne... skarby :)))
W tym roku natura obdarzyła mnie w tym temacie wyjątkowo hojnie.
Koty były w moim życiu od zawsze, odkąd pamiętam. W dzieciństwie, we wczesnej młodości... Po stracie ostatniego kocurka, który dzielił ze mną żywot przez ponad 12 lat, przez kilka kolejnych lat
z rzędu, bezskutecznie próbowałam dochować się następnego. Wszystkie ginęły. Straciłam nadzieję. W ubiegłym roku,
latem, pojawiła się na moim tarasie tajemnicza kotka o wielkich,
seledynowych oczach. Nie mam pojęcia skąd się wzięła, nie mam pojęcia dlaczego została. Początkowo pojawiała się raz na kilka dni, po jakimś czasie była już codziennym gościem. Zimą stała się "legalnym" mieszkańcem domu. Postanowiłam przyjąć ją ze wszystkimi konsekwencjami i z całym dobrodziejstwem ;) Latem powitaliśmy młode. Kapitalne maleństwa. Większość znalazła nowe domy, pozostał jeden kocurek, który leży w tej chwili na moich kolanach i przyjemnie mruczy. Zajęta małymi, nie zauważyłam, że kotka zaczęła się oddalać.
Po jakimś czasie dosłownie znikła. W pewnym momencie pomyślałam nawet, że zrobiła swoje i odeszła.
Przed dwoma dniami odkryłam kolejne... skarby :)))
wtorek, 11 października 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)