Zawsze
lubiłam anioły, były mi dziwnie bliskie, wyłapywałam i wyłapuję
wszelkie wzmianki, teksty o tematyce anielskiej. Tematyka anielska
zaczęła mnie wręcz przyciągać. Zwróciłam uwagę, że z pomocy
aniołów korzystają wróżki. W pewnym momencie sama nawet zaczęłam
żartować, że zostanę wróżką... Przeglądając strony w
Internecie natknęłam się na Doreen Virtue i jej numerologię
anielską. Traktowałam ją jak zabawę, jako przyjemną rozrywkę...
Przeczytałam, że można poprosić o kontakt, o znak, że Aniołowie
są obok. Że zawsze odpowiedzą. Skorzystałam ze wskazówek.
Oczywiście wzięłam sobie do serca zalecenie by być uważnym i
wypatrywać znaków.
W
tamtym czasie byłam stałą bywalczynią "blogowni",
miejsca na Interii, na które trafiłam i które odwiedzałam, by
oderwać się od moich myśli, problemów codziennych. Jakież było
moje zaskoczenie, gdy po wejściu na stronę główną, moją uwagę
przyciągnął tytuł nieznanego mi bloga „Wizyty
z innego wymiaru”
Podskoczyłam na krześle i zamarłam, w tym samym momencie poczułam,
że coś mnie ukłuło w siedzenie. Było to... piórko. Ponownie
zerknęłam na ekran i ujrzałam trzy siódemki - 777.
Sprawdziłam w
numerologii anielskiej w/g Doreen. Przeczytałam :
Aniołowie
biją ci brawo, gratulują, jesteś na fali! Pracuj dalej i wiedz, że
twoje życzenie spełnia się. Jest to najbardziej pozytywny znak i
oznacza on, że powinieneś również oczekiwać następnych cudów.
Zaczęłam
się głośno śmiać, poczułam ogromną radość, przez
otwarte okno wpadło słońce, był środek lata, wybiegłam na
zewnątrz, by zaczerpnąć powietrza, zaczęłam spacerować po
trawie, wśród roślin, drzew
i w takim pogodnym nastroju... trafiłam
na kolejne piórka :)
Może
to był przypadek, ale tematyka anielska i duchowa wciągnęła mnie na dobre. Poszukiwałam...
A
to de Mello, a to Eckhart Tolle, a to N.D. Walsch...Tak trafiłam na Szkołę Aniołów.
Na
dłużej zainteresowała i wciągnęła mnie... wiedza duchowa przekazywana
przez Aleksandra Deyeva. Korzystam z niej do dziś. Co chwila odkrywam nowe
informacje dla siebie.
Po
obejrzeniu cyklu wywiadów "Zrozumieć życie", złożonego z pięciu
półgodzinnych filmików, wysłałam do Aleksandra następujący
komentarz:
"Jestem
pod wrażeniem tego co robisz. Trafiłam na Ciebie przypadkiem, ale jest
to też efekt różnorodnych poszukiwań na płaszczyźnie duchowości.
Poszukiwań samotnych i samodzielnych. W zasadzie jestem początkującym,
ledwie raczkującym poszukiwaczem, ale dojście do tego momentu
poprzedzały lata zmagań. Zauważam efekty przemiany o której mówisz, ale
nie o tym chciałam napisać.
Nie potrafię bliżej zlokalizować mojej
duszy, ale jestem przekonana, że ją mam. To niesamowicie wrażliwa część
mnie, więc prawdopodobnie ujawnia się w sprzyjających, dogodnych i
wygodnych warunkach. Obejrzałam Twój cykl "Zrozumieć życie"...
I
wtedy to się wydarzyło, podczas oglądania - coś przysiadło na moim
ramieniu, coś ciepłego i przyjaznego, zrobiło sobie miejsce, tak, że
musiałam się przesunąć, to podobna sytuacja do tej, gdy siedzisz w
fotelu i ktoś przysiada się obok, na bocznym oparciu, a wtedy odsuwamy
się lekko, robiąc mu miejsce. Wszystkie części filmu oglądałam w
towarzystwie tej eterycznej formy bytu. Czułam delikatne pulsowanie i
było mi z tym dobrze. Siedziałam z przekrzywioną głową i... uśmiechem."