wtorek, 12 grudnia 2017


Pan chce odsłonić mi swe wnętrze,
lecz czyż za siebie ja zaręczę;
nie ceniąc zewnątrz mężczyzn wręcz –
mam słabość do ich pięknych wnętrz.
Gdy zajrzę nagle w takie wnętrze
przez witraż oczu twych jak tęczę –
może mi zachwyt ścisnąć krtań,
co już udławił parę pań.
Dlatego me opory piętrzę,
przed zapuszczeniem się w twe wnętrze –
dlatego drżę i czuję lęk,
nim klucz od wnętrza wyda szczęk.


Gdy pan otworzy mi swe wnętrze,
to ja być może się zadręczę,
bo kiedy trzeba będzie iść,
któż wyprowadzi mnie za kiść?
Pan zbyt wytworny, za to ręczę,
by mi opuścić kazać wnętrze.
a ja za słaba na to płeć,
by je opuścić w porę chcieć.
A wątpię ja, czy to najmędrsze
że pan mi odkryć chce swe wnętrze,
co dla kobiety drobnych stóp
głębokie może być jak grób.


Nie, nie niech pan nie odsłania wnętrza
bo cóż ja biedna pocznę wtenczas,
jak opanuję zgubną chęć
na minut przed dwunastą pięć.
Pan tak bezpieczny jest zewnętrznie,
że można pana dotknąć ręcznie
i nie wyniknie z tego prąd,
co by przenikał dotąd stąd.
Lecz przed nieznanym pana wnętrzem
ja drżę i stanem tym się męczę –
więc wolę w porę sama zbiec,
niż na dnie wnętrza pana lec. 

Jeremi Przybora

4 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o piosenkę to bardziej jestem przyzwyczajona do wykonania Łucji Prus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Greto... i ja chętnie się przyzwyczaję :)

      Usuń
  2. Już się tak nie pisze, taka elegancja i czar tekstów Starszego Pana. A ja zdecydowanie wolę Magdę Umer z autorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie dać się oczarować, a dobre teksty dziwnie zapadają w pamięci.
      Podobają mi się obie wersje. Doceniam różnorodność. Ale najbardziej cieszy mnie, że słuchasz ze mną. Dziękuję :)

      Usuń