sobota, 11 maja 2019

(i znów...) Maj... i cała w bzzz...ach! 
chciałoby się rzec 'cała naprzód', a tu susza i zimno...
i jeszcze kilka spraw, które uruchomiły tryby zadumy i wspomnień.
Oglądam bzy, kwitnące kasztany... stare fotografie.
W tym roku wyjątkowo poczułam upływ czasu. 
Kolega z roku, przesympatyczny ciepły Człowiek, przeszedł w inny wymiar istnienia.
Nieważne, ile lat się nie widzieliśmy, ważne... jakie emocje nas łączyły. 

6 komentarzy:

  1. tylko w maju tak pachnie....i nie tylko bzami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Cokolwiek by się przydarzyło
      Tak jak długi, jak szeroki kraj
      To jeszcze nigdy tak nie było
      By nas zawiódł maj, by zawiódł maj"

      Usuń
  2. Z wielką cierpliwością szukam pięciopłatkowego szczęścia na Twoich fotkach, bo tak zawsze szukam na majowych krzewach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja zaczęłam szukać... Najwyraźniej mój bez nie jest najszczęśliwszym z bzów. Ale... wiesz? Zaczęłam uważnie(j) się przyglądać... W bukiecie bzów, które dostała Znajoma znalazłam kilka pięciopłatkowych i nawet jeden sześcio... Czy to oznacza, że szczęście mnie omija (???)

      Usuń
    2. To tylko taki uroczy zabobon, jak czterolistna koniczyna.

      Usuń
  3. Maj to burza słońca, powiew przyjemności i ten bez. Zimą potrafię zatęsknić za jego zapachem...
    Maj , każdego maja jestem starsza. To moje urodziny... Kocham maj właśnie dlatego...

    OdpowiedzUsuń