czwartek, 10 marca 2016


Dobre podejście. Dobre podejście łączy mi się z dobrym nastawieniem. Towarzyszą mu pozytywne odczucia. Ciepło, spokój, otwartość, poczucie bezpieczeństwa, pewność... Pewność, że wszystko idzie zgodnie z planem i zmierza w dobrym kierunku. Skąd w nas tyle niepokoju? 
Szukamy odpowiedzi, recept, wskazówek, tworzymy scenariusze zdarzeń, projektujemy przyszłość, zabawiamy się w dobre wróżki...Chcemy już poznać swój los (?) 
Czy potrzebujemy być przygotowani na każdą okoliczność? Czy takie podejście ma jakikolwiek sens?
Dlaczego zajmujemy się gdybaniem, prognozowaniem, zamiast wykorzystać chwilę obecną? 
Czy możemy żyć bez określonego celu, z ufnością, że mamy wszystko, czego nam potrzeba?

Całą wiedzę mamy w sobie. Wystarczy ją uaktywnić, wydobyć i zastosować w chwili dziania się. 
Potrafimy. Możemy. I jesteśmy (do tego) zdolni.

W chwili dziania się zawsze wiemy, a życie... Życie i tak wiele razy (nas) zaskoczy.

7 komentarzy:

  1. Jak trafnie to ujęłaś "Całą wiedzę mamy w sobie", wystarczy bodziec i możemy ją uaktywnić.
    Pewnie miałaś takie doświadczenie, kiedy strasznie się martwiłaś, że sytuacja Cię przerośnie
    i w chwili krytycznej wszystko toczy się gładko, jakby ktoś to dawno zaplanował. Nic się nie dzieje , ziemia nie drży w posadach, a w nas nadal jest siła. Życie jest nie przewidywalne, ono zawsze zaskakuje, ale to przecież ta nieprzewidywalność czyni je takim cudnym.:)))
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Daglezjo!
      Czasami... w trudnych chwilach tracimy kontakt ze sobą, ale też potrafimy wydobyć zadziwiającą siłę i wykazujemy się roztropnością, opanowaniem i rzeczowym podejściem... reagujemy błyskawicznie. I nie musimy nikogo pytać, co mamy robić.

      A... pomiędzy takimi chwilami możemy spokojnie wybrać się na spacer... lawendową ścieżką :)
      https://www.youtube.com/watch?v=M9oQ7OfYLQ4

      Usuń
  2. Zacząłem pisać, ale powstał z tego całkiem spory tekst. Zatytułuję go tak, jak Ty rozpoczęłaś ten wpis, czyli "Dobre podejście", a przeczytasz go u mnie na blogu jeszcze w tym tygodniu. Nie będzie tam dedykacji, ale Ty będziesz wiedziała, że to jest dla Ciebie.
    Serdeczności... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O.K. :)
    Zamieniam się w cierpliwość, albo w... oazę spokoju. Tak czy inaczej - czekam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź już jest, ale Ciebie chyba nie ma...
      http://szczerys.blog.pl/dobre-podejscie/

      Usuń
  4. mysle,ze w zyciu nie mozemy byc wszystkiego pewni do konca
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulko, dziękuję pięknie. Cieszę się, że wróciłaś :)

      Usuń