wtorek, 12 listopada 2019

            "... ten listopad - tak właśnie się błąka, tak się obija i tak szlocha rozpaczliwie:
“O Boże, Boże spraw żebym już nie był listopadem, żeby mi nie było tak ciemno wieczorem i tak mglisto nad ranem, i żeby nie bolały mnie wszystkie liście i żeby nie dokuczał mi reumatyzm miłości! Też bym tak chciał, jak kwiecień pobiec do różowego sadu, albo jak lipiec - wyskoczyć na plażę pełną piłek…” 
Tak on sobie płacze ten listopad niewysłuchany. Ta beksa."

Agnieszka Osiecka, Ćma

4 komentarze:

  1. Nie wszędzie tak płacze:) Za moim oknem błyszczy w słońcu złotem liści i zielenią ozimin, grzeje słońcem i ściąga ze mnie kurtkę podczas przycinania malin:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku listopad jest wyjątkowo łaskawy... :)

      Usuń
  2. Pięknie czuła i pisała ta poetessa Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim listopadzie złote liście tańczą za oknem, pelargonie na parapetach ciągle się czerwienią, modrzewie złote kolki jeszcze ściskają w dłoniach...piękny ten listopad i mało płaczliwy...:-)
    Cieplutkie, serdeczne pozdrowienia zostawiam:-)

    OdpowiedzUsuń