poniedziałek, 15 maja 2017


 Zazwyczaj... i chyba każdy tak ma, czujemy nieopisaną radość, gdy w naszym życiu wydarzają się cuda.  
Tak działa... 'magia'(?)

Dzisiejsza data z numerologicznego punktu widzenia (zsumowane cyfry... dzień + miesiąc, 1+5+5 =11), ma energię mistrzowską. Już wczoraj ją odczułam. Ale to tylko dodatek, wisienka na torcie...
Spoglądam w notatki: 11 grudnia (numerologiczna 5 zwiastuje zmianę) zapisałam wiadomość: wiatr nowej energii wieje, ale trzeba podnieść żagle, bo inaczej nic z tego nie będzie. Nie będzie efektów.
Długo gimnastykowałam się z moimi żaglami, ale najważniejsze, że już płynę, i póki co... czuję się lekko oszołomiona, zadziwiona, zaskoczona i przy tym wszystkim bardzo, baaardzo malutka.

Wspominałam już wcześniej o synchroniczności i o tym, że odpowiedzi przychodzą, gdy jesteśmy gotowi by je przyjąć. Stają się dostępne. Świadomość do odbierania informacji jest większa niż kilka lat wcześniej... ale konieczna jest wytrwałość, cierpliwość, otwartość na życie i niegasnąca ciekawość, podsycana pytaniem "co jeszcze, co jeszcze (dla mnie) masz?" Przy tym, w każdej sytuacji, zalecane jest utrzymanie równowagi i zachowanie spokoju.

W ubiegłym roku miałam dziwny sen, sen którego w żaden sposób nie potrafiłam rozszyfrować: brodziłam w błocie, mazi, szarym mule wypełnionym małżami. Część była zamknięta, kilka otwartych. 
W niektórych były perły. Pomiędzy małżami znajdowały się zielone wężowe stwory, z wielkim, białym, owalnym okiem zamiast głowy. Zupełnie nie potrafiłam zinterpretować obrazu, który zobaczyłam.
Zrozumienie przyszło dzisiaj, gdy przeglądałam profile artystów plastyków, prezentujących swoje prace. Spośród spoglądających na mnie, z ikonek zdjęć profilowych oczu, wybierałam takie, które mnie w jakiś sposób przyciągały. Wybierałam intuicyjnie. Zaglądałam i jakże się cieszyłam, gdy udało mi się to "coś" odkryć. Odkryłam też przy tym, że...

Jestem poławiaczem pereł. 

Podobnie mam z utworami muzycznymi, fotografiami, poezją. Moja Dusza uwielbia sztukę, kocha piękno w każdej postaci. Pragnie komunikować się poprzez sztukę i przekazywać to, co widzi. To całe piękno, które nas otacza. I (nie) bez znaczenia są środki wyrazu. Lubi naturę, tą... zachwyca się najbardziej. Uwielbia przestrzeń. Lubi wypływać na szerokie wody i odkrywać nieznane jej lądy. Lubi też wracać na Ziemię, do swego domu, gdzie segreguje i podziwia zdobyte skarby, gdzie układa wszystko i... odpoczywa. I o dziwo, w dotarciu do tego miejsca pomogły moje kamienie, wyszukiwanie, oglądanie, dobieranie, ale przede wszystkim... odrzucanie. Przypomniałam sobie, że czytałam wypowiedź jednego z  artystów o jego procesie tworzenia, który polega na skrupulatnym dobieraniu przydatnych materiałów, a następnie umiejętnym odrzuceniu większości z nich.  

Tym co odkryję... lubię się podzielić. A żeby było śmieszniej, wieczór wcześniej,  jeden z nowoodkrytych przeze mnie utworów podesłałam na dobranoc bliskiej, bardzo serdecznej... zaprzyjaźnionej Duszyczce, która nieświadomie pomogła mi stwierdzeniem, że podrzucam jej... perełki.
Oczywiście perełką w tym temacie, stała się dla mnie, "przypadkowo" odkryta aria, z powstałej w 1863r. opery  francuskiego kompozytora Georges'a Bizeta, "Poławiacze pereł". Dodatkowo, przeglądając różne wykonania, w komentarzu pod jednym z filmików wyłowiłam ciekawy wiersz, pod tytułem "Anioły", który napisała Kazimiera Iłłakowiczówna, który z niczym, na chwilę obecną, poza uwielbieniem ciszy i moim zamiłowaniem do tematyki anielskiej nie łączy się, więc... zamieszczę go innym razem :)  

Tak więc płynę, poddaję się przyjaznym prądom. A w duszy... w duszy gra mi piosenka z dzieciństwa, której słowa przed chwilą przypłynęły, słowa które często do mnie wracają. : 

Płynie łódź moja wzburzonym morzem, 
brzegu nie widać, wiatr w żagiel wieje, 
inny by pewnie już stracił głowę, 
ja się tyko śmieję. 
Hej, bo wesoły uśmiech, 
w czas burzy jest pogodą, 
uśmiech ku brzegom wiedzie, 
rozgniewaną wodę..."

3 komentarze:

  1. Wiesław Ochman
    https://www.youtube.com/watch?v=8KRXwCyO4lk

    OdpowiedzUsuń
  2. Antonina Krzysztoń - Perłowa łódź
    https://www.youtube.com/watch?v=0lL_4bxLpe4

    OdpowiedzUsuń
  3. "Miłość to nie staw, w którym można zawsze znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice, burze i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko"

    Erich Maria Remarque, Łuk triumfalny

    OdpowiedzUsuń