środa, 20 marca 2019


Kwiatki - puchatki :)))
inaczej, zawilec japoński [tu: kwiaty] i jego puchatość,
 czyli to... co przetrwało do wiosny. 

Z rewelacji wiosennych i pierwszych obserwacji:
 wyrasta już czosnek niedźwiedzi z cebul wetkniętych do ziemi jesienią. 
Na razie 5 sztuk, ale zawsze to już coś. 
Poza tym, poszukując inspiracji kulinarnych trafiłam na przepis pt.:"pasta z chwasta", który ochoczo wypróbuję, jak  tylko właściwe "zielone" pojawią w zasięgu...

2 komentarze:

  1. Kwiaty ładne ale owoc cudowny. To taki kłębek jakby bawełny?
    Czosnek niedźwiedzi u mnie długo zaprzyjaźnia się z ziemią, po trzech latach jeszcze to nie żniwa, raczej smakowanie z serkiem białym czy jajkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocniki (nasienniki)zamieniają się w waciki :)
      Co do czosnku niedźwiedziego, zamierzam posadzić go w kilku miejscach i mam nadzieję, że w końcu trafię na takie, które będzie sprzyjało.
      Zasadzam się też na czosnaczek, jak tylko się zazieleni, zacznę się uważnie rozglądać, bo kompletnie nie wiem czy rośnie w okolicy...

      Usuń