niedziela, 10 marca 2019

Wiatr w leszczynach...

Obudziłam się dzisiaj z postanowieniem, że wyruszę na poszukiwania wiosny. 
Tak też uczyniłam, ale wiało okrutnie, więc wróciłam do domu szybciej niż wyszłam :))) 
  Było zimno, mokro i baaardzo wietrznie. 
Sprawdziłam jedynie stan zadołowanych późną jesienią sadzonek -  wygląda na to, że przetrwały.

A leszczyny szumiały, szumiały... może to był ich czas na piosenkę?

3 komentarze:

  1. oj jaka szkoda,że nie rozumiemy pieśni drzew....

    OdpowiedzUsuń
  2. A leszczyny pierwsze śpiewają o wiośnie i podpowiadają, że słońce także zagości już w kwietniu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń