poniedziałek, 17 września 2018

Mamy jedno życie... teraz/tutaj... 
A w nim wszystko się łączy.
Najważniejsze połączenie to to,
które mamy ze sobą. 

To magiczna lektura. Miała do mnie trafić, więc trafiła :)
 Wybrałam ją, zanim się ukazała... w momencie pojawienia się pierwszych sygnałów o jej powstawaniu.
Autorka jest najcieplejszą osobą jaką znam. Dokładnie takie samo odczucie, przyjemne uczucie ciepła, pojawiło się w chwili pierwszego kontaktu z książką. Od razu, intuicyjnie, zamówiłam dwa egzemplarze. 
Dlaczego? Nie wiem. Bo tak poczułam. Jeden podarowałam mojej mamie. Dzisiaj, szukając fragmentów do zamieszczenia na blogu, trafiłam na wskazówki:

 Stoję i rosnę - mam silne korzenie, ale też idę... coś już wiem, czegoś nie wiem. 
Mam wiele do przepracowania, ale... i przecież... wszyscy tak mamy.
Duszo, prowadź!

Poruszamy się w nieskończonej siatce połączeń. A wiele jest dróg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz