czwartek, 24 grudnia 2020

czwartek, 15 października 2020

"Spokojne przechodzenie jesieni w zimę wcale nie jest przykrym okresem. Zabezpiecza się wtedy różne rzeczy, gromadzi się i chowa jak największą ilość zapasów. Przyjemnie jest zebrać wszystko, co się ma, tuż przy sobie, możliwie najbliżej, zmagazynować swoje ciepło i myśli i skryć się w głębokiej dziurze, w samiutkim środku, tam gdzie bezpiecznie, gdzie można bronić tego, co ważne i cenne, i swoje własne."
 
Tove Jansson, „Dolina Muminków”

środa, 14 października 2020

poniedziałek, 12 października 2020

'' Pomyśl,  jaki świat byłby piękny, gdyby ludzie spotykali się  w odpowiednich momentach życia.
A nie o parę lat i zdarzeń za późno, za wcześnie. Gdyby mówili to, o czym tak zaciekle milczą. Ile nocy byłoby przespanych, ile serc nie aż tak pustych...''  

Olga Wojciechowska

niedziela, 20 września 2020

"Kiedy się spieszysz, nic nie widzisz, nic nie przeżywasz, niczego nie doświadczasz, nie myślisz! Szybkie tempo wysusza najgłębsze warstwy twojej duszy, stępia twoją wrażliwość, wyjaławia cię i odczłowiecza." 

Ryszard Kapuściński

wtorek, 18 sierpnia 2020

 Suszki kwiatuszki - trochę kocanek i... zielony tymianek :))) 
 A jak pachnie ziołami... mmm... upały się przydały.
Oczywiście proces suszenia odbywał się w przewiewnym miejscu, pod daszkiem.
 

środa, 12 sierpnia 2020

Zioła Matki Boskiej
Nawłocie już się suszą. I tak się tylko zastanawiam, bo różni ludzie różnie radzą...
Jedni piszą, że należy je zbierać w pełnym rozkwicie, inni, że przed rozwinięciem kwiatów (bo później zebrane... się rozpuszą). Najważniejsze, że mam je w zasięgu, znalazłam dobrą miejscówkę i skoro będą kwitły do października, zawszę będę mogła do tematu wrócić.

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Koleżanka Zielicha :)
Polubiłyśmy się... od pierwszego spotkania, spojrzenia. Podobnie jest z roślinami. 
Podczas spaceru zorganizowanego w ramach warsztatów zielarskich zaprzyjaźniłam się... z  piołunem.
Ma charakterystyczny zapach i jest przyjemny w dotyku.

Roślina ma niesamowitą moc i nazywana jest  Zieloną Wróżką :)

wtorek, 4 sierpnia 2020


Z cyklu "małe radości"bukiet wrotyczowy.  

Z radości większych... warsztaty zielarskie... w planach, w ciekawym miejscu, w okolicy.

sobota, 30 maja 2020

Jaka jest wasza droga w życiu? Zawsze iść za waszymi uczuciami, zawsze słuchać uczuć wewnątrz waszej duszy i zrobić to, do czego was ponagla. Wasza dusza, jeśli jej tylko posłuchacie, powie wam, czego powinniście doświadczyć. Kiedy jesteście znudzeni i nie posiadacie motywacji, aby coś robić, to znaczy, że już tego doświadczyliście i uzyskaliście zawartą w tej przygodzie mądrość. Jednak jeśli chcecie coś zrobić i to coś wywiera na was presję w waszej duszy, to znaczy, że musicie doznać tego przeżycia, aby poznać jego wartość. Jeżeli świadomie unikniecie tego doświadczenia, to tylko je odłożycie na później, na inny moment, na inną egzystencję.

Ramtha.Biała księga

piątek, 29 maja 2020

Wszystko przemija… śmierć również minie, a wtedy będziemy się radować życiem trwającym nie tylko kilka wieków; miliony lat dla nas przeminą jak jeden dzień i miliony kolejnych po nich nastąpią, pełne pokoju i szczęścia.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza

czwartek, 21 maja 2020


W klubie ... "pod gruszką".

(...)
bo bliżej mi teraz do drzewa
i ptaka, gdy rano zaśpiewa
i sarny płowej pod oknem
i bzu co liliowe ma krople
(...)

środa, 20 maja 2020

niedziela, 17 maja 2020

"My najbardziej lubimy to, co zmienne i kapryśne, nieoczekiwane i dziwne: brzeg morza, który jest trochę lądem i trochę wodą, zachód słońca, który jest trochę ciemnością i trochę światłem, i wiosnę, która jest trochę chłodem i trochę ciepłem."

Tove Jansson. Pamiętniki Tatusia Muminka

piątek, 15 maja 2020

 Czosnek niedźwiedzi (Allium ursinum) cygański, lub ... cebula czarownic :)))

Przysmak niedźwiedzi. Z wetkniętych w ubiegłym roku 20 cebulek przeżyło 17

środa, 13 maja 2020

"... kiedy poczujesz potrzebę wiedz, że jesteśmy na odległość myśli
więc zawsze mnie odnajdziesz."

Sprawdziłam. Tak to działa :)
Dziwne zdarzenie: poprzedni post opublikowało mi z datą 20 maja 2020. Już zmieniłam, ale... 
Jak to możliwe??? Hmm...

wtorek, 12 maja 2020

Nie wiedziałam, że to mam, nie wiedziałam, że to znam...


 Gajowiec żółty, czyli... Żółty Archanioł (Galeobdolon luteum) odm. Florentinum
bardzo ekspansywna roślinka, która szarogęsi się od dawna w moim ogródku. Właśnie teraz, w porze kwitnienia można zebrać kwiaty i liście do suszenia. 
Roślinka ma silne działanie przeciwskurczowe i delikatne wykrztuśne. 

niedziela, 10 maja 2020

Wrażeń dostatek. Mój wolny czas, czas od stycznia do maja, czyli okres ostatnich 3 miesięcy, poświęciłam konkursowi "Jaki to grzyb?" i zagadkom grzybowym zamieszczanym na stronie fb - nagrzyby.pl.  Z braku żywych doznań w naturze, gdyż okres zimowy i susza nie sprzyjały... poznawałam rozległości grzybowego świata. Na początku z dystansem, później spokojnie, a pod koniec wkręciłam się na maxa. Porwała mnie różnorodność, zaskoczyło morze gatunków, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Wertowałam atlas (a miałam jeden), przeczesywałam sieć, czytałam opisy, porównywałam obrazy...  Wydawało mi się, że nie mam szans, nie mam natury zawodnika, nie lubię się ścigać i zawsze brakowało mi wiary w siebie, ale w pewnym momencie pomyślałam: "A właściwie dlaczego nie? Dlaczego nie ja? Przecież mogę to zrobić. Potrafię się przyłożyć i dać coś z siebie". W efekcie wygrałam.
Zagadki pojawiały się nieregularnie, o różnych porach dnia i nocy. W postaci zdjęć. Łącznie w ilości 234.
W zaciętej rywalizacji, szczególnie w ostatniej fazie konkursu, dwie osoby zdobyły zdobyły tę samą ilość punktów. Nagrodą była możliwość wybrania dowolnego produktu z internetowego sklepiku. 
Wybrałam nożyk. Nożyk z pędzelkiem. Nożyk z napisem Aga Grzybiara. 

P.S. Trochę przesadziłam, zabawa zajęła mi część wolnego czasu. Tak czy owak... nagroda dotarła ;)))

sobota, 9 maja 2020


Magnolie. W tym roku spóźnione...

piątek, 10 kwietnia 2020

Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne.
I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu."

  
Antoine de Saint - Exupéry

niedziela, 8 marca 2020

 (...)

A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta, 

Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza… 

I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
 

Początek i koniec – kobieta – to ja.

Ewa - Julian Tuwim

sobota, 7 marca 2020

Nagroda, wygrana w konkursie TVP Kultura, dotarła... dopiero wczoraj odebrałam przesyłkę z poczty.
Otrzymałam książkę, ale nie tylko...


Miłym zaskoczeniem okazał się  załączony kalendarz z sympatycznymi ilustracjami Malwiny Konopackiej.


Weekend uznałam za dobrze rozpoczęty. 
Wieczór spędziłam z książką i historiami z życia Pana Wilkonia. Jak dotąd, najbardziej ujęły mnie blaszane kaczuszki, które artysta przynosił do szpitala chorej żonie... w ostatnim miesiącu jej życia.

sobota, 22 lutego 2020

To nie był przypadek, czyli...  słowo o synchroniczności. Jak zapisał Paulo Coelho w "Alchemiku",
"... kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu" .
Ja twierdzę, że nie musi być nawet gorąco. Ważne by było prawdziwie.  Uświadomienie pragnienia
i wyrażenie. Resztę należy pozostawić tak zwanemu polu, przestrzeni, która pracuje i powoduje odpowiednie ciągi zdarzeń, czyli po- (i prze-)... ciągi ;)))

Mały przykład: temat który w ostatnim czasie zaprzątał mi głowę. Był/żył i nadal się snuje we mnie
(a to co we mnie ma oczywiście odzwierciedlenie na zewnątrz), kwestia ilustracji książkowych, ilustratorów. Napisałam słowo, wysłałam impuls do Wszechświata, zainteresowałam kilka osób tematem i... właśnie przeczytałam, że w moim mieście organizowana jest wystawa "Mistrzowie ilustracji".
 Przygodo trwaj!
 Co więcej, w konkursie na fb, ogłoszonym przez TVP Kultura wygrałam książkę Agaty Napiórskiej, "Szczęśliwe przypadki Józefa Wilkonia". 12 lutego br. artysta skończył 90 lat.
Pytanie konkursowe brzmiało: "Które prace Józefa Wilkonia - wszystko jedno, czy ilustracje, rzeźby, czy scenografie - najbardziej lubicie i dlaczego?" Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że Najbardziej lubię... WiLkonie. Lubię i Wilczki. I Wróble na kuble, psotnego kocurka i kolorową krowę - Pyzię nad Pyziami. Ale konie lubię najbardziej. Obrazy płyną, przenoszą się do wyobraźni i poruszają do głębi.

czwartek, 20 lutego 2020

“Jak możesz powiedzieć, że jestem daleko? 
Nie możesz mnie znaleźć? 
Jestem tak blisko jak twój oddech.”
 
Buddha

niedziela, 9 lutego 2020

 "Semafor Dziewiąty 
Dla ciebie, żebyś się zatrzymał."

Spełniłam jedno z moich marzeń. Stałam się właścicielką stacji... "Stacji Nigdy w Życiu" Joanny Kulmowej z rysunkami Bohdana Butenki. Książeczka jest stara, starsza ode mnie, ale niesamowitą przyjemność sprawia mi już samo trzymanie jej w dłoniach. Ktoś (poprzedni właściciel) zasuszył w niej dębowe listki... symbole nieśmiertelności.

wtorek, 28 stycznia 2020

Pączek róży.


W czasie pięknego poranku biegał wesoły Wiktorek po ogrodzie, wtem spostrzega pączek rozkwitającej róży. „O luby kwiecie, gdybyś ty się lepiej rozwinął, zerwałbym cię dla mamy! Jutro w całej zajaśniejesz piękności, mówił do siebie chłopczyna, jutro przyjdę po ciebie.“ Nazajutrz przybył istotnie; pełen uciechy, zbliża się do krzaczka, ale omyliła go nadzieja — już kwiatka owego nie było. „O mamo ukochana! rzecze ze łzami, spóźniłem się niestety! już nie będziesz miała pięknego daru ode mnie!“
Ktokolwiek nie chce żałować po niewczasie, niech nigdy do jutra nie zwleka
Częstokroć Bóg tylko z obecnej chwili korzystać nam pozwala.
***
Stanisław Jachowicz 
(public domain)

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Temat książek, grafiki i grafiki w książkach to... taki mój konik. Może minęłam się z powołaniem?
Mogłam zostać ilustratorką książek, może nawet dla dzieci. Mogłam? Nie wiem, nie zbadałam tej ścieżki.
Dzisiaj pochylam się nad książką - wywiadem z Ewą Frysztak "Ballada o dziewczynie"
To zdecydowanie moje klimaty. Nawet momentami żałuję, że nie miałam możliwości żyć i tworzyć 
w tamTYCH czasach - czasach piórka, tuszu i upapranych po łokcie rąk.

niedziela, 26 stycznia 2020

Dzisiaj o książkach i o tym, jak za ich sprawą, wróciłam do dzieciństwa. A że lubię wracać...  
Przed świętami odkryłam serię książeczek, która ukazała się pod nazwą "Mistrzowie Ilustracji".  
Pisząc list do św. Mikołaja, jako pierwszą pozycję zamówiłam  napisaną przez Krystynę Boglar książeczkę, pt. "Klementyna lubi kolor czerwony" w opracowaniu graficznym, wykonanym przez mojego ulubionego ilustratora,  Bohdana Butenko.  Pan Butenko, jesienią ubiegłego roku, zakończył swój ziemski żywot.
Kolejną przyjemność, sprawiłam sama sobie... z okazji dnia dziadka.

Czytanie książek było, poza wiszeniem na trzepaku i graniem z koleżankami w klasy czy gumę...  ulubioną czynnością ośmio - i dziewięcioletniej dziewczynki. Czytałam w domu, w podróży i u dziadków, leżąc
w sadzie pod jabłonią, albo w hamaku zawieszonym pomiędzy drzewami,
pod starą gruszą.
Miło wrócić do tych beztroskich czasów choćby myślami. Beztroskich do czasu, ponieważ właśnie jako dziewięcioletnie dziecko straciłam dziadka, najbliższego, najwspanialszego człowieka pod słońcem. Ogromu tej straty nie potrafię opisać, chociaż może powinnam, bo temat usilnie do mnie wraca.