niedziela, 14 lutego 2021

 Ktoś bardzo Cię kocha...

Ktoś nie ma odwagi By słowo choć rzec 

Bo może Cię spłoszyć I co będzie mieć? 

czwartek, 11 lutego 2021

Nie ma bezsensownych dróg.

Pociągają mnie otwarte  przestrzenie, lubię słońce, wodę, ciepły piasek, ośmiornice i meduzy, muszle i kamienie...
a spośród tych ostatnich, szczególnie
perły, agaty i wszelakie kamienie "kosmiczne",  wykazujące efekt opalizacji.

W ostatnich dniach dałam upust fantazji, zastanawiając się, kim chciałabym być i co jeszcze mogłabym pasjonującego w życiu (z)robić. Co by było gdyby (?) Przeglądając strony z biżuterią artystyczną, przyszło mi do głowy, że mogłabym być projektantem, jubilerem, że tak jak inni twórcy - artyści - rzemieślnicy, mogłabym zgłębić temat i nauczyć się tej... sztuki. Poszłam o krok dalej, obejrzałam kilka filmików i odnalazłam stosowne kursy.

Równocześnie rozmawiając ze Znajomą, wspomniałam o moich dylematach i tęsknotach, o braku celu i braku poczucia misji na Ziemi. Znajoma "dla zabawy" podjęła się "sprawdzenia" w jej tylko wiadomych, magicznych źródłach, kim byłam w poprzednim wcieleniu. Po pewnym czasie napisała:

 "Byłaś mężczyzną w zachodniej Australii, jubilerem, zegarmistrzem, kolekcjonerem.
Twoim głównym celem w życiu jest zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby świat był piękniejszy pod każdym względem. Fizyczne i duchowe pustynie czekają na twój dotyk."

Zrobiłam wielkie WOW, przeszyły mnie dreszcze. Po lekkim ochłonięciu, przeniosłam się do Australii, do kraju pereł, opali i szafirów, następnie uruchomiłam rozleniwione zwoje mózgowe, a na polach wyobraźni pojawiła się... pustynia. Oczywiście chwyciłam się ostatniego zdania. Pustynie mnie pochłonęły. Przypomniałam sobie, że do porannej kawy przeczytałam artykuł o pustych ludziach, inny o pustyniach duchowych, wyczerpaniu, wyjałowieniu, wypaleniu i o tym, jakże ważne, by odkryć swoją. I tu... pomyślałam o Małym Księciu - jego pustynią były obszary nieukojonej tęsknoty za utraconą miłością.

P.S.1. Brnąc przez pustynie, trafiłam na książkę, o tytule jak w tytule... "Nie ma bezsensownych dróg", której autorem jest Reinhard Abeln. A w ten sposób zapisałam... ku pamięci, bo być może zechcę do niej powrócić.

P.S.2. Hmm.. teraz już wiem dlaczego, przeglądając aktualną ofertę firmy Yes, oczywiście na wypadek "gdyby", mój wybór padł(by) na pierścionek z szafirami i opalami z Kolekcji Wiktoriańskiej.

niedziela, 7 lutego 2021

′′ Od wielu lat porusza mnie błękit na dalekiej krawędzi tego, co widać, tego koloru horyzontów, zdalnych pasm górskich, wszystkiego, co daleko stąd. Kolor tej odległości to kolor emocji, kolor samotności i pożądania, kolor stamtąd widziany, kolor tego, gdzie Cię nie ma. I kolor tego, gdzie nigdy nie można pójść."

Rebecca Solnit, Przewodnik po utracie

 ′ Mam mnóstwo porażek.., ale każda porażka mnie czegoś uczy.., a to oznacza, że to nie jest tak naprawdę porażka, tylko nauka. W każdej awarii istnieje również bardzo realna możliwość znalezienia małych perełek - kilka małych elementów, które można wyciąć, rozwinąć i oprawić. I tak, zachęcam do wychodzenia z przywiązania (...) Zamiast tego, wejdź w podniecenie nieświadomości. Zbuduj listę ′′ co by było gdyby ′′ (...) Odpuszczanie jest ważne w wielu aspektach życia, dlatego odpuść sobie, zostań odkrywcą, poszukiwaczem przygód, rozwiązującym problemy. Skocz z klifu w nieznane, wypłyń w ocean i znajdź nowe ziemie.., i ciesz się procesem."

 
 Claire Benn

środa, 3 lutego 2021

′′Pamiętam, jak pewnego ranka wstałam o świcie. Było takie poczucie możliwości. Znasz to uczucie?
I pamiętam jak sobie myślałam, że to początek szczęścia... tu się zaczyna i oczywiście zawsze będzie więcej.
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że to nie był początek... to było szczęście. To był ten moment. Właśnie wtedy ".

Michael Cunningham, The Hours