czwartek, 21 lipca 2016

Dzieci widzą więcej i prościej odbierają świat. Anioły są wszędzie. Poprosiłam  pewną uroczą istotkę, która twierdzi, że je widzi,  o narysowanie . Chwilę to trwało... i... otrzymałam... pustą kartkę. 
Popatrzyłam zdziwiona i usłyszałam... już, narysowałam. Anioły są niewidoczne.

No, przecież! To oczywista oczywistość :)

wtorek, 19 lipca 2016

czwartek, 14 lipca 2016

- Co robisz? - zagadnęłam Moją Duszę...
- Sęk w tym, że niczego nie robię. Po prostu jestem. Istnieję i to mi wystarczy. Do tego samego chcę przekonać Ciebie.
Co robisz" to standardowe pytanie, które zadajemy zdawkowo, na ogół nie zastanawiając się bliżej nad jego istotą. Przyjęliśmy, że każdy coś musi robić. Jesteśmy obciążeni powinnościami.
- W takim razie... dusze mają lekko.
- Nie zawsze mają lekko, często muszą holować swoje oporne wcielenia. Widziałaś kobiety na pustyni, dźwigające ciężkie dzbany z wodą? Tak wyglądacie. Bardzo podobnie. Tylko Wy-Ludzie zbieracie w nich własne żale. Żale, kwasy i gorycz. Wlewacie tam żółć, kropla po kropli, wszystkie swoje bóle i lęki, a następnie dźwigacie ten ciężar. Wasze ciała deformują się i stają się wrakami. A My - Dusze mamy takich delikwentów holować.

Rozmowę dedykuję Izabeli Margańskiej, autorce książki "Przekazy duszy" :)

środa, 13 lipca 2016



Krok drugi. Nazywam go pójściem za ciosem... Możemy (po)działać spontanicznie. Dajmy się ponieść.
Innym słowy... rozwiń krok pierwszy, kontynuuj.

Możliwości ruchów masz wiele, tyle ile rzeczy, które lubisz. A właściwie znacznie więcej.
Podtrzymaj myśl, pomysł , inspirację, fascynację. Wykorzystaj okazję. Sprawdź, czy to dla Ciebie.
Działaj rozważnie i odpowiedzialnie. Z fantazją. Nie wpadaj od razu w euforię. Tam mogą czekać pułapki.
Myśl głową, kieruj się sercem. Podejmuj decyzje w zgodzie z duszą :)
Potrafisz działać szybko. Czeka na Ciebie nieograniczona przestrzeń. Nie stawiaj granic. 
Ciesz się. Doceniaj. Wyrażaj zachwyt i wdzięczność. Dziel się. Mów o swojej radości, o tym, co lubisz. 
To uwrażliwia otoczenie. Masz większe oddziaływanie niż myślisz...
Zajmujesz... nieskończoną przestrzeń.

Inspiracją może być wszystko, nawet... ziemniak z Biedronki ;)))
one nigdy nie są puste
zawsze coś niosą
często
układają się w strumień
 pisany emocjami
wypełniony 
pragnieniami serc 
wartki
rytmiczny
tętniący 
...
porywający
...
płynący
od serca do serca 

tego rytmu nie można zgubić
...
Czy to serc naszych wina?
 

poniedziałek, 11 lipca 2016

Krok pierwszy. Najtrudniejszy? Ależ, skąd... 
Można zacząć z każdego miejsca. Z dowolnego miejsca, w którym jesteśmy. W każdej chwili. Tu. Teraz.
Albo za chwilę. Często potrzebujemy mieć "chwilę", by zebrać się w sobie. Uruchomić nasze zmysły, naszą energię... rozleniwiony umysł i zastygłe ciało. Początki mogą się wydać trudne, być nieporadne, nasze ruchy mogą być niezdarne, niezgrabne... wręcz dziecinne :)
Możemy wprowadzić się w nastrój. 
Mam dobre ćwiczenie, które sprawdziłam na sobie...  Proponuję zacząć od przypomnienia sobie rzeczy, które... lubisz. Tak, tak... warto o tym przypominać :) 
Pomyśl chwilę... Co lubisz robić?

Gdy przed laty zrobiłam to ćwiczenie po raz pierwszy, w pierwszej chwili wpadłam w popłoch, ponieważ nic, ale to nic nie przychodziło mi do głowy. Stwierdziłam, że niczego nie lubię robić, uświadomiłam sobie jednocześnie, że lubię "nicnierobienie" i to już był mój sukces, ponieważ doszłam do wniosku, że to jest jednak coś. Zachęcona tymże odkryciem, zaczęłam już bardziej serio, myśleć o tym, co faktycznie lubię. Pomyślałam, poszperałam w pamięci, a następnie... uruchomiłam potok przyjemności. Poczułam ogromną radość i tym samym, bardzo podniosłam swoją samoocenę. Jednym słowem... dowartościowałam się.
Zaczęłam wymieniać spontanicznie, 10 rzeczy w kolejności przypadkowej, wszystko... co mi przyszło do głowy. Na mojej liście znalazły się: szpinak, tango, cisza, gwiazdy, nostalgia, ciepły piasek na plaży, magia chwili, radość, kaktusy, dziwne rzeczy. Przypominanie tych wszystkich przyjemności zaczęło mnie wciągać. Już po chwili dopisałam kolejne 10, tym razem bardziej kulturalnie i rozrywkowo: wymieniłam kilku aktorów, kilka scen w ulubionych filmach, kilka piosenek, ulubionych malarzy, dodałam... miękkie rzeczy (welur, aksamit), ciepłe rzeczy ( ciepłe słowa, ciepłą kąpiel, ciepłe łóżeczko, ciepły wiaterek) i.. ładne rzeczy (tych było najwięcej). Ładne na zasadzie: nie to ładne co ładne, tylko co się komu (mnie!) podoba... I może to być żółte autko napotkane gdzieś na ulicy lub żółta... koparka ;))
Dzisiaj moja lista jest bardzo długa. Wiem, że lubię rzeczy wzniosłe i wszelkie stany uniesienia. 
Lubię patrzeć. Słuchać. Oddychać. Używać wyobraźni i rozumu. Lubię odczuwać, obserwować i łączyć.  
Lubię żyć i odkrywać rzeczy, które lubię. To rodzaj... uzależnienia?

wtorek, 5 lipca 2016

                                                                                                            Fotka z duszą. Wróćmy na jeziora...