"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway
No i...(tu) nie wiem.
Wczoraj wieczorem w rejonie choinki rozegrał się dramat. Mój kot wpadł w szał.
Zaplątał się w sznur lampek, rozciągniętych na balkonowym oknie. Dziwnym trafem kabel zasilający wkręcił się w puchaty ogon. Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby oswobodzić miotające się stworzenie. Wyglądał, jakby walczył z potworem. Za to dzisiaj jest potulny i chodzi... nie czyniąc hałasu. Za mną. Krok w krok...
Jaki on jest piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny Amsjo i mądry, i charrrakterny bardzo, i psoci niesamowicie.
UsuńCzyli jest doskonały. Jak to kot:-)
UsuńNa szczęście taki koci szał to nie dramat tylko powód to ślicznego posta.
OdpowiedzUsuńW ten Ernest H to raczej znawca lwów i tygrysów niż kotów
To naprawdę była poważna bitwa, kot walczył z "lwem" lub "tygrysem", wyskakiwał na metr w górę i szamotał straszliwie, a ja... straciłam na dwa dni czucie w nadgarstku, co się ujawniło podczas podnoszenia filiżanki z kawą (łapka opadła, a kawa się wylała).
Usuń