Inna ja(kość)
Gdy ktoś pokaże niebo,
a potem zamknie drzwi
pogrążysz się w chaosie
na szereg długich dni
by rozpleść co życie utkało
skręcając pilnie przez lata
uwolnić się i dotrzeć
do bram innego świata
już zawsze będziesz szukał(a)
tych (nie)dostępnych jakości
które... już wiesz, że są
pokonasz te odległości
w samotną drogę wyruszysz
do wnętrza swej istoty
oby zapału ci starczyło
odwagi i ochoty
(kropka)
A ja, póki co, tkwię w życiowych splotach, przy kotach ;)
Czy rozpleść się zdołam, czy podołam?
A ja tkwię w pracy, uwięziony pomiędzy czterema ścianami, podłogą a sufitem. A wolałbym teraz być np. na Czerwonych Wierchach ...
OdpowiedzUsuńHejjj, właśnie się urwałeś z pracy ;))
UsuńOj, myślę, że każdy jest jakoś zaplątany, uwikłany i mimo że, pęta bywają słodkie, nie czujemy się wolni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwikłanie to dobre określenie Tajemna Pani. Jesteśmy cząstką "czegoś" większego.
UsuńJak trybiki ogromnego mechanizmu. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak dużą rolę pełnimy ;)Serdeczności posyłam :)
Bywa,ze ktoś pokaże niebo, albo choćby tylko o nim opowie i...zamąci naszą ciszę czterech ścian, do której przywykliśmy, my szarzy, przeciętni....a przecie jeszcze nie obojętni.:)))))
OdpowiedzUsuńŚliczne pozdrowienia zostawiam.:)
Witaj, Dag!
UsuńNa szczęście nie jesteśmy obojętni... i na szczęście, jest wiele rzeczy które budzą nasz zachwyt tu, na Ziemi. A niebo, tak naprawdę, każdy z nas ma we własnej osobie :)