(...)
W tym poranku z jedwabiu, tu gdzie chłód przebywa,
Rozkosz sen opłakuje zagrożona wielce,
Dłonią słońca ujęte przebudzone ciała
Drżą na myśl, że ponownie odzyskają serce.
(...)
Słucham cię całym życiem i nie umiem zniszczyć
(...)
Wow! Wow! Wow! Poranek przywitał mnie słońcem i poezją. Przypadkiem trafiłam na wiersze Paula Eluarda
http://poezji-dotyk.blogspot.com/search/label/Paul%20%C3%89luard
OdpowiedzUsuń