I tu, przyszła mi na myśl piosenka grupy SDM, która w swoim czasie bardzo mnie zaszokowała.
Tekst dotyka... ech, sami posłuchajcie:
Jak mi idzie? Już jestem spokojna, ale wcześniej... Czasami lepiej nie mówić ;)
Dostałam ostrzeżenie. Choroba (każda trudność) jest zadaniem do przepracowania. Pracowałam, a teraz... Czy mogę odpocząć? Chyba tak. W duchu wszystkiego co dobre, zamierzam w najbliższym czasie obejrzeć film "Siła spokoju". Marzy mi się herbatka "Święty spokój", w której... gdy piłam ją po raz pierwszy, odnalazłam wiele ciekawych nut smakowych (ziołowa, polecam, jeśli ktoś z Was lubi...). A może obejrzę film z Kirsten Dunst, "Wszystko, co dobre"? Nie wiem, czy dobry...
Czy dobro... może być dziwactwem?
Dobro może być dziwactwem, jak najbardziej, bo dziwak wszystko udziwni, zatem nawet swą dobrocią będzie w stanie wywołać zamieszanie i wprowadzić innych w zakłopotanie lub nawet zażenowanie. W końcu też to, co dobre, wcale nie musi być dobrem, tak samo jak to, co niedobre, niekoniecznie musi być złem.
OdpowiedzUsuńSiedzi ptaszek na drzewie...
UsuńSiedzi ptaszek na drzewie
I ludziom się dziwuje,
Że najmędrszy z nich nie wie,
Gdzie się szczęście znajduje.
Bo szukają dokoła,
Tam gdzie nigdy nie bywa,
Pot się leje im z czoła,
Cierń im stopy rozrywa.
Trwonią życia dzień jasny
Na zabiegi i żale,
Tylko w piersi swej własnej
Nie szukają go wcale.
W nienawiści i kłótni
Wydzierają coś sobie,
Aż zmęczeni i smutni
Idą przespać się w grobie.
A więc, siedząc na drzewie,
Ptaszek dziwi się bardzo,
Chciałby przestrzec ich w śpiewie...
Lecz przestrogą pogardzą.
Adam Asnyk
To o szczęściu, ale chyba podobnie jest z dobrem ;)
UsuńPiszesz „Na co czekamy? Koniec i tak nastąpi...”, dziwnie mnie to odrzuca, choć akurat nie w stosunku tego innego wymiaru a w kontekście tego, co proponujesz na ten czas czekania. Rozpatrywanie naszych działań w oparciu o czekanie na koniec jest jakby nihilizmem. Kolejne: „Doświadczenie? Przyda się w kolejnym życiu.” Otóż, to doświadczenie się nie przyda, gdyż nie wiesz jako to drugie będzie miało formę. Jeśli się już ma przydać to tylko w tym konkretnym tu i teraz.
OdpowiedzUsuńAle to jak zwykle tylko wynaturzenia Zrzędy :)
Pozdrawiam :)
Witaj Zrzędo. Program na CZAS CZEKANIA każdy ustala sobie sam.
UsuńMoje propozycje dotyczyły tamtej chwili i tak się składa, że dla mnie, w tej chwili, są nadal aktualne :)
W tej chwili mamy ziemskie życie i (nie)ziemskie perspektywy. Przynajmniej ja tak czuję.Tak czy inaczej będziemy żyć do pewnego końca i nie wiemy kiedy to nastąpi.
Może zamienimy się w wieczność. Skąd wiesz, że nie?
Chodzi o zmianę perspektywy. Jeśli zamienimy (w naszych głowach) pojęcie czas czekania na CZAS DOŚWIADCZANIA, zaczniemy nie tylko inaczej patrzeć na nasze ziemskie życie, ale zaczniemy je wykorzystywać, choćby do rozwoju świadomości.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=pbFJNY4gP9E
UsuńJa nie twierdzę, że wiem, WYDAJE mi się, że wieczność, której nie neguję, ma jednak inne znaczenie.
UsuńCzas doświadczenia lepiej mi odpowiada, choć uważam, że ma tylko ma sens, dopóki da się je wykorzystać tu i teraz.
A jednak po nas coś zostanie. Bez wątpienie: przez dwa, może trzy pokolenia pamięć po nas, potomkowie naszych potomków – tylko my już tego świadomości mieć nie będziemy. To jest ta cisza, o której jest ta piosenka.
Ale aby nie było, nie jestem pesymistą ogarniętym trwogą przemijania i bezsensu. Kocham żyć :)