Tak ładnie do mnie napisałaś.Nie wiem co odpowiedzieć.Dziękuję. Niebieski wrzos jest piękny ,ale tak w ogóle słyszałam ,że wrzosy przynoszą nieszczęście i lepiej ich nie miewać w domu.Co innego pigwy.A co myślisz zrobić z nich sztuk dwie?Nalewkę dla krasnoludków?
Witaj Liiviio :) Wierzę, że wszystko ma takie znaczenie, jakie mu nadamy. O wrzosach, myślę tylko dobrze :) Tak, będzie nalewka dla dużych krasnali ;))) Oczywiście dwie pigwy to za mało. Dodałam owoców pigwowca,ale stwierdziłam, wlewając dwie flaszki wysokoprocentowego specyfiku, że to drogi biznes. Pozdrawiam serdecznie.
Ja też lubię wrzosy i wrzośce i kolor mi nie przeszkadza, że nie wrzosowy. A dwie pigwy to bym pokroiła na drobniutko, zasypała cukrem i w grudniowe wieczory miała do gorącej herbatki. Tanio. A one moczą się u Ciebie w zalewie takie całe?
Pokroiłam oczywiście, pokroiłam... ale żal mi trochę było :)) Wrzosy bardzo lubię, Pellegrino, ale za to one, chyba nie przepadają za mną. Posadzone w ogródku, wyschły.
Ktoś przemalował wrzos, taki... los?
OdpowiedzUsuńPigwa obrodziła w ilości - szt.2
Już moczy się w zalewie, w ilości- szt.2
Tak ładnie do mnie napisałaś.Nie wiem co odpowiedzieć.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńNiebieski wrzos jest piękny ,ale tak w ogóle słyszałam ,że wrzosy przynoszą nieszczęście i lepiej ich nie miewać w domu.Co innego pigwy.A co myślisz zrobić z nich sztuk dwie?Nalewkę dla krasnoludków?
Witaj Liiviio :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że wszystko ma takie znaczenie, jakie mu nadamy. O wrzosach, myślę tylko dobrze :)
Tak, będzie nalewka dla dużych krasnali ;)))
Oczywiście dwie pigwy to za mało. Dodałam owoców pigwowca,ale stwierdziłam, wlewając dwie flaszki wysokoprocentowego specyfiku, że to drogi biznes.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też lubię wrzosy i wrzośce i kolor mi nie przeszkadza, że nie wrzosowy. A dwie pigwy to bym pokroiła na drobniutko, zasypała cukrem i w grudniowe wieczory miała do gorącej herbatki. Tanio.
OdpowiedzUsuńA one moczą się u Ciebie w zalewie takie całe?
Pokroiłam oczywiście, pokroiłam...
Usuńale żal mi trochę było :))
Wrzosy bardzo lubię, Pellegrino, ale za to one, chyba nie przepadają za mną.
Posadzone w ogródku, wyschły.