Oj, Asmo...!!! Rozbawiłeś mnie. Ja zobaczyłam przede wszystkim... serce ;)) Facet rośnie tuż obok. I łypie na "nią" okiem, i jak to facet, już się stroszy. Właśnie się wystroił w żółte piórka. Poza tym, w (jej) pobliżu wyrastają młode... To musi być ONA.
Coś czuję, że Ciebie nie przekonam... ;) Może popatrzysz inaczej, gdy nieco ochłoniesz(?) Tu mam na myśli gorącą atmosferę na Twoim blogu. Przy okazji, gratuluję! :)
Drzewa przeżyły w "dzieciństwie" burzę gradową, z gradem wielkości orzecha i zostały okrutnie poranione. To i tak cud, że żyją. Ja również dostrzegam pelerynę... :)
Skąd to przekonanie? Ja tam widzę penisa ;)
OdpowiedzUsuńOj, Asmo...!!! Rozbawiłeś mnie. Ja zobaczyłam przede wszystkim... serce ;))
OdpowiedzUsuńFacet rośnie tuż obok. I łypie na "nią" okiem, i jak to facet, już się stroszy.
Właśnie się wystroił w żółte piórka.
Poza tym, w (jej) pobliżu wyrastają młode... To musi być ONA.
Spojrzyj moimi oczami. Głowa, tułów, dwie opuszczone ręce, dwie nogi, jedna podniesiona i zgięta w kolanie i ten bezwstydny... ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że Ciebie nie przekonam... ;) Może popatrzysz inaczej, gdy nieco ochłoniesz(?) Tu mam na myśli gorącą atmosferę na Twoim blogu. Przy okazji, gratuluję! :)
UsuńJa widzę poranione i zabliźnione drzewo. I widzę też czarodzieja Merlina. To tak jak z chmurami.
OdpowiedzUsuńDrzewa przeżyły w "dzieciństwie" burzę gradową, z gradem wielkości orzecha
Usuńi zostały okrutnie poranione. To i tak cud, że żyją.
Ja również dostrzegam pelerynę... :)