Idealnie niedoskonałe.Różnorodne.Kolorowe, bądź... płowe. Takie są jesienne odsłony wszelakich przejawów życia.W średniej kondycji, nadgryzione zębem czasu, ulegające naturalnym (środowiska) wpływom. Czasu. Losu. Miejsca. Wszystko się zmienia w swojej naturze. I my... też.
Niezmiernie to ciekawe...taka tajemnica, którą okrywa szarość, niepozorność, a we wnętrzu buzuje lawina życia, by wiosną wybuchnąć od nowa,:)))) Pozdrawiam jesiennym słoneczkiem, które się schowało, ale wróci.:)
ja tez kocham te piekniejsza strone jesieni z calym jej bogactwem i kolorytem...ale dzisiaj ukazala swoja druga twarz szaro,bura,ponura...czekam z utesknieniem na wiosne.Pozdrawiam cieplo ulkalup
Hej, Uleczko. Dziękuję serdecznie za odwiedziny. Miło, że jesteś :) Każda pora roku ma co najmniej kilka twarzy. Nie wszystkie są przyjazne. Życzę uśmiechu na każdy dzień i wielu wielu pogodnych dni... jeszcze tej jesieni :)
Witaj dziękuję za miłą wizytę I ciesze się ,ze pomimo mojej tak długiej nieobecności na blogu masz ochotę ze mna rozmawiac☺zdrówko w normie☺dziękuję moja Mila ja też mam nadzieje na słoneczne dni jeszcze tej jesieni☺miłego dnia ulka
Racja! Cieszmy się :) U mnie dzisiaj jest już słońce. A skoro jest, to jest i nadzieja, że kilka dni pozostanie. Pogrzeje, rozświetli, opromieni i ożywi smutne oblicze jesieni. Zdrówka życzę, Tajemna Pani.
Impuls, chwila, krótka myśl... Nie wiem skąd mi się to wzięło, Pellegrino, i dlaczego przyszło akurat jesienią? Może to reakcja na widok tych przywiędłych, a mimo to, urokliwych roślinek? Określenie 'idealnie niedoskonałe' dotyczy w sumie wszelkiego stworzenia i należy to pojęcie rozciągnąć na pozostałe pory roku. Jakby tak na wszystko i wszystkich popatrzeć z miłością, ujrzymy dokładnie coś takiego, doskonałego w swojej niedoskonałości..
I to są moje klimaty....nadgryzione przemijającym czasem.....
OdpowiedzUsuńKorozja istnienia. Pod wszystkim coś się kryje. Pod zwiędłym kwiatem często drzemie wyjątkowa roślina. Tak samo jest w przypadku człowieka...
UsuńNiezmiernie to ciekawe...taka tajemnica, którą okrywa szarość, niepozorność, a we wnętrzu buzuje lawina życia, by wiosną wybuchnąć od nowa,:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennym słoneczkiem, które się schowało, ale wróci.:)
Dziękuję Daglezjo, działam na słońce i zgodnie z naturą uwielbiam słoneczko w każdej postaci. Cieszę się, gdy wraca. Czekam z utęsknieniem :)
Usuńja tez kocham te piekniejsza strone jesieni z calym jej bogactwem i kolorytem...ale dzisiaj ukazala swoja druga twarz szaro,bura,ponura...czekam z utesknieniem na wiosne.Pozdrawiam cieplo ulkalup
OdpowiedzUsuńHej, Uleczko. Dziękuję serdecznie za odwiedziny. Miło, że jesteś :)
UsuńKażda pora roku ma co najmniej kilka twarzy. Nie wszystkie są przyjazne.
Życzę uśmiechu na każdy dzień i wielu wielu pogodnych dni... jeszcze tej jesieni :)
Witaj dziękuję za miłą wizytę I ciesze się ,ze pomimo mojej tak długiej nieobecności na blogu masz ochotę ze mna rozmawiac☺zdrówko w normie☺dziękuję moja Mila ja też mam nadzieje na słoneczne dni jeszcze tej jesieni☺miłego dnia ulka
OdpowiedzUsuńMiłego... :)
UsuńMusimy cieszyć się jesienią, przyjdzie jeszcze złota, polska! Byle zdrowie dopisywało!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Racja! Cieszmy się :) U mnie dzisiaj jest już słońce. A skoro jest, to jest i nadzieja, że kilka dni pozostanie. Pogrzeje, rozświetli, opromieni i ożywi smutne oblicze jesieni. Zdrówka życzę, Tajemna Pani.
UsuńCałą resztę 'uroków' jesieni znam ale idealnie niedoskonałego nie. No chyba że miłość!
OdpowiedzUsuńImpuls, chwila, krótka myśl... Nie wiem skąd mi się to wzięło, Pellegrino,
Usuńi dlaczego przyszło akurat jesienią? Może to reakcja na widok tych przywiędłych, a mimo to, urokliwych roślinek? Określenie 'idealnie niedoskonałe' dotyczy w sumie wszelkiego stworzenia i należy to pojęcie rozciągnąć na pozostałe pory roku.
Jakby tak na wszystko i wszystkich popatrzeć z miłością, ujrzymy dokładnie coś takiego, doskonałego w swojej niedoskonałości..