wtorek, 18 października 2016


PAN BÓG ZMARKOTNIAŁ 
 
Pan Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, że to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?

Franciszek Klimek

8 komentarzy:

  1. Piękny wiersz. Muszę zainteresować tym poetą. Z kotami,coś w tym jest!!! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, Pan Klimek pochodzi z Krakowa. Jest prawdziwie kocim poetą :)

      Usuń
  2. Lubię Twój blog ,ale nie lubię kotów odkąd jeden z nich zaatakował mojego pieska i podrapał mu pazurami mordkę.A miałam wtedy 12 lat co znaczy ,że było to dawno temu ale uraz pozostał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liiviio, masz prawo nie lubić kotów, może spotkasz kiedyś takiego, dzięki któremu zmienisz o nich zdanie. Ja mam uraz do piesków. Jeden z nich zaatakował moja małą siostrę i o mały włos nie straciła oka. Do tej pory nosi ślady na twarzy a ja, od tamtej pory nie zaufałam żadnemu. Natomiast... z przyjemnością, podziwiam je z daleka.

      Usuń
  3. Zrobiło się całkiem przytulnie i kociaście. ;-)
    Znam przypadki, gdy to koty wybierały sobie właścicieli i takie, gdy były bardzo wdzięczne za to, że je wybrano. Bo koty, choć są bardzo charakterne, to czują nasze uczucia i potrafią też okazywać nam swoje. Koty to w końcu zupełnie inna bajka niż psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jest wręcz gorąco i zdecydowanie przytulnie.

      Znalazłam jeszcze jeden wiersz Klimka, zapiszę by mi nie umknął:

      "Bo koty są dobre na wszystko. Na wszystko, co życie nam niesie.
      Bo koty, to czułość i bliskość na wiosnę, na lato, na jesień.
      A zimą – gdy dzień już zbyt krótki i chłodnym ogarnia nas cieniem,
      to kot – Twój przyjaciel malutki otuli Cię ciepłym mruczeniem…"

      Ponoć psy kochają człowieka, a koty dzielą z nim przestrzeń.

      Usuń
  4. Wiersze tak cudne, że już zaraz chce się wziąć do domu kota ale przecież to odpowiedzialność, prawie taka jak w przypadku psa i ośmielam się powiedzieć dziecka. Bo to naście lat opieki, odpowiedzialności, troski, czułości, miłości ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedzialność i zobowiązanie, na dobre i złe. Bo nie zawsze jest różowo.
      Na szczęście przeważają te dobre chwile :)

      Usuń