Kulturalnie. Sonet CXVI, czyli... spotkanie z Szekspirem. Tak jak wspomniałam, utwór wyłowiłam z filmu, a że lubię temat przynajmniej z grubsza zbadać i pogłębić, z lekkim dreszczykiem ekscytacji, wprawiłam w ruch moje zwoje mózgowe, poszperałam tu i ówdzie, pogłówkowałam...
Przypomniały mi się nagrania Soyki, na które już wcześniej zwróciłam uwagę. Sprawdziłam, posłuchałam, i jakież było moje zaskoczenie... treść podobna, ale ubrana w zupełnie inne słowa. Oczywiście poszłam dalej, dotarłam na stronę bloga Polskiego Portalu Literackiego, gdzie znalazłam kilka wersji tłumaczeń ... To, z filmu, jest przekładem Stanisława Barańczaka. Każde doświadczenie czegoś uczy :)
Sonet CXVI
Nie ma miejsca we wspólnej dwojga serc przestrzeni
Dla barier, przeszkód. Miłość to nie miłość, jeśli,
Zmienny świat naśladując, sama się odmieni
Lub zgodzi się nie istnieć, gdy ją ktoś przekreśli.
O, nie: to znak, wzniesiony wiecznie nad bałwany,
Bez drżenia w twarz patrzący sztormom i cyklonom -
Gwiazda zbłąkanych łodzi, nieoszacowanej
Wartości, choćby pułap jej zmierzył astronom.
Miłość to nie igraszka Czasu: niech kwitnące
Róże wdzięków podcina sierpem zdrajca blady -
Miłości nie odmienią chwile, dni, miesiące:
Ona trwa - i trwać będzie aż po sam skraj zagłady.
Jeśli się mylę, wszystko inne też mnie łudzi:
Że piszę to; że kochał choć raz któryś z ludzi.
Pozostałe wersje tłumaczeń sonetu
OdpowiedzUsuńhttps://www.blogger.com/blogger.g?blogID=9154704856083325703#allposts
Sonet w wykonaniu Stanisława Soyki- tłumaczenie Macieja Słomczyńskiego
https://www.youtube.com/watch?v=ua-bh_gVwLo
Jako ciekawostkę dodam, że odkryłam jeszcze książkę, przeznaczoną dla osób pełnoletnich
OdpowiedzUsuń"To nie jest Sonet CXVI Williama Szekspira" autor: Ewa Lewa, reklamowaną jako pozycję dla osób borykających się ze zdradą. Hmm... nigdy nic nie wiadomo...
Przyznam bez bicia, nie znałem tego sonetu, co pewnie wynika z niechęci do poezji i do poezji śpiewanej. Po prostu, mimo pięknie dobranych słów, jej nie wierzę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie.
Czujesz niechęć? I tak też jest OK :)
UsuńZastanawiam się, co musiałoby się stać, żebyś uwierzył...(?)
Też nie wiem, czy we wszystko wierzę, chyba bardziej ufam temu, co czuję :)
Z Szekspirem próbuję się zaprzyjaźnić.
Problemy (z wierszami) są dwa. Pierwszy, polega na możliwości setek interpretacji, a i tak nigdy nie odgadniesz, co autor miał na myśli. Drugi, to mój stosunek do cytatów, które podobno są tym bardziej prawdziwe, im ważniejszemu nazwisku się je przypisuje. A Ci „mędrcy” zazwyczaj swoje „prawdy” opierają na własnych niepowodzeniach (sic!) To tak, jakbym ja, przeciętny zjadacz chleba, który zaznał wielu porażek finansowych, dziś mówił wszystkim jak dorobić się majątku. :)
UsuńTeż polegam na własnych na własnych odczuciach.
Interpretacja należy do Ciebie. Można z ciekawości dowiedzieć się jak to widzą inni.Nie przywiązuję większej uwagi do nazwisk, jedynie pod kątem pewnej uczciwości, skoro korzystam, jeśli cytuję...
UsuńChyba bardziej chodzi o to, czy myśl do mnie trafia, czy odbieram ją jako swoją prawdę, czy się z tym zgadzam...
Co do niepowodzeń... Może popatrz w ten sposób, że cierpienie, doświadczenie, skłania do przemyśleń, a za tym idą wszelkie mądrości życiowe.
Hmmm... Coś jakby na czasie, mi się to widzi, a czas dla mnie trudny jest.
OdpowiedzUsuńWarto było zajrzeć choć na chwilę do Ciebie - sonet... jestem zauroczony.
Cieszę się drobnymi chwilami i zdaje sobie sprawe, że coś musi pęknąć , a i tak bardzo daleko przesunalem granice mojej cierpliwości. Robię to dalej - sam siebie nie poznaję.
Nawet trudny czas przemija, ale często, zanim przeminie, potrafi okrutnie wymęczyć.
UsuńMiłe to Twoje zauroczenie. Cieszę się, że tak pięknie odbierasz i... czujesz :)
Hm...no cóż albo jest w dwojgu sercach i..albo nie zwijmy tego miłością.Jeśli jest ...żaden cud, żadna przeszkoda nie ma nad nią władzy. Ona wbrew wiatrom i burzom odnajdzie słoneczne zatoki.:)))
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, podobno Szekspirowi przypisujemy wiele nie jego utworów, ale kto to wie na pewno.Dla mnie Szekspir... to Julcia od Kapuletich i Romcio od Montekich, symbol uczucia, które częściej niż myślimy nawiedza ludzki ród.
Pozdrawiam bardzo ślicznie.:)
Gdy siła i moc (dwojga) się łączą, niestraszne sztormy i burze...
UsuńMyślę, że do Szekspira się dorasta. Ja... chyba jeszcze raczkuję, ale stwierdzam, że dobrze mi w tym temacie ;)))
Majstersztyk sonetów Szekspira nie polega tylko na genialnym przekazie treści ,ale też na formie zapisu.Fascynuję mnie w tym tekście przerzutnie i średniówki.To też ogromna zasługa tłumacza.Barańczak jest niezrównany ,choć wolę go w tłumaczeniu dramatów.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji posłuchałam sobie Soyki.
Dziękuję za dozę wzruszenia.
Witaj Liivio :)
UsuńMiło, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad, od dawna mijamy się na łączach.
Przekład twórczości wszelakiej, jest w moim zrozumieniu sztuką, tu liczy się i technika, i wprawa... i jednak ogromna wrażliwość.
Pozdrawiam serdecznie.