Krok trzeci. Do lekkości. Posługując się metodą małych kroczków, w naszym tańcu na wielu płaszczyznach istnienia... warto zadbać o stan ducha. "Wszyscy przybieramy wielkie tony, ale w głębi serca dostępni jesteśmy wahaniom, wątpliwościom, smutkowi…" My... zakładnicy własnych przekonań.
Ważnym elementem jest uświadomienie, jak wiele rzeczy nas obciąża... I bardzo często jest to nasza chora postawa wobec wielu doświadczeń, które pojawiają się w naszym życiu. W ich wyniku narzekamy na los, winimy otoczenie, dostrzegamy mnóstwo problemów i przeszkód, trzymających bądź ściągających w dół. Gromadzimy przez lata żale, kwasy, gorycz, zbieramy żółć, tłumimy ból. Sami sobie dokładamy. Żyjemy przytłoczeni powinnościami. Tylko...jak się pozbyć tego balastu, jak się uwolnić od tych obciążeń, pesymizmu i chciejstw? Jak się pozbyć skutecznie przyzwyczajeń, naleciałości, by nie wracały do nas
w gorszych chwilach, w chwilach niemocy i słabości? Jak znosić z pogodą przeciwności losu i trudy życia?
Ktoś mądry odpowie ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć. I szukać odpowiednich technik.
Posługując się metodą małych kroczków... Dajmy sobie prawo do uśmiechu.
Cytaty: Antoine de Saint-Exupéry, List do zakładnika
ćwiczyć ćwiczyć....ha, łatwo powiedzieć, przewodnika na początek by się zdało mieć.....
OdpowiedzUsuńWiem, że to nie jest proste, ale wiem też, że jednak możliwe :)
UsuńZmianę myślenia wypracowuje się przez lata i każdy musi ją wypracować sam. Dla siebie.
Szczerze zachęcam :)
a co to są parzymordki, nazwa najlepsza jaką znam o ogórkach.....z czym to się je.....????
OdpowiedzUsuń